w biblioteczce filmowej odkryłem mam krótką relację z drogi powrotnej z Mahajangi do Antananrywy. Po cyklonie główna i jedyna droga łącząca te miasta była nieprzejezdna, dopiero po paru dniach otworzono ruch dla osobówek.

Okazało się ze w połowie drogi ulewne deszcze spłukały mostek, ciężarówki utworzyły wielokilometrowe kolejki, jak przejeżdżaliśmy to ekipa akurat stawiali zastępczy mostek.

A tak to wyglądało.