National Park – to esencja Madagaskaru , udało mi się tu spędzić dwa dnia, w końcu zaspokoiłem trochę pożądanie egzotyki, przygody.

Pobyt i zwiedzanie Parku pozwoliły sobie wyobrazić jak kiedyś wyglądał Madagaskar. Bogactwo flory i fauny przytłaczało, to co sfotografowałem to tylko mała część.

Zrobiliśmy przejażdżkę po największym jeziorze parku w którym jest mnóstwo krokodyli,

nasz przewodnik Ndrema , mówił ze pracuje od 20 lat w parku i średnio 1 człowiek rocznie traci życie zjedzony przez krokodyla.

Baobab obejmuje 8 gatunkow , 6 z nich to endemity Madagaskaru, te za nami mają 500 lat.

Gąsienica albo stonoga nie wiem co to jest, w każdym razie w momencie zagrożenia zwija się w kulkę.

a tak wygląda przed ”zwinięciem” .

Niestety nawet w parku który niby jet chroniony były ślady wyniszczającej aktywności ludzi, wieśniacy potrzebują trawy dla swoich krów i wypalając lasy, przeobrażają się one w takie poletka, na których wyrastają nie grzyby a kopce termitów.

Później po ulewnych deszczach dochodzi do erozji ,

a to koncowy efekt, bardzo pięknie to wygląda, ale te kaniony maja po kilkadziesiąt metrów głębokości i wszystko to spłynęło do kanału Mozambickiego.

poniżej zapraszam na krotką relację filmową z parku.

a tu jest link do zdjęć .

https://zdjecia.podrozemaleiduze.eu/#collection/27eade1e-4886-46b7-8289-d639297b3829