W
końcu mi się udało, wyjeżdżam na urlop, i jest to pierwszy urlop z prawdziwego zdarzenia
od dziewięciu lat, miały być Włochy ale sprawy się pokomplikowały i teraz będzie
coś w pi….. daleko, tradycyjnie powinien być opłatek ale będzie jajeczko ,
haha.

Siedzę
na lotnisku Orly i czekam na samolot do …, a nie, zrobimy konkurs, kto pierwszy
odgadnie dostanie flachę lokalnego trunku smiley.

Miałem
tu małe zdarzenie bo przyleciałem na de „Gola„ i musiałem się dostać na Orly, ale
ci Francuzi tak mówią po angielsku ze niech ich jasna cholera, bilet na autobus
miałem odebrać w zonie 5 , szukam, szukam, oooo jest

No
dystrybutor biletów, przetłumaczyłem sobie, stała duża grupa ludzi, czekam ale
nie ma nikogo, w końcu jak ludziska się rozeszły to się okazało ze to bankomat
! Rozpisywałem się o znaczeniu nauki języków obcych, a tu proszę, po jaka cholerę
się uczyć i tak g….. z tego wychodzi haha.
Dzieciaki
to mają dobrze niczym się nie przejmują, ganiają ryby po podłodze, tak czasami chciałoby
się cofnąć do dzieciństwa.
Za
niedługo mam samolot, na lotnisku pełno policji z karabinami, w kontekście tego
co się zdarzyło w Nicei, to jednak dziwnie się czuję.Często
ludzie mówią: tak miało być, myślę o tych dzieciach i rodzicach, przyjechali żeby
odpocząć, spędzić razem czas, ciekawe jak by zareagowali jak by usłyszeli że tak miało być.