Cale nasze życie to jedna wielka podróż z punktu A do punktu B i dla wszystkich te punkty są identyczne, rożni nas tylko droga z A do B, czasem nasze podróże się łączą i podróżujemy z kimś razem, a czasem tylko przecinają.
Podróż, to też: książka, cisza , obraz, trzymanie ukochanej osoby za rękę, to spotkania i rozstania,to płacz, śmiech, radość i smutek.
Piszę o swoich ´´podróżach``,piszę jak umiem, a moje przemyślenia i wynurzenia są subiektywne. W młodości chciałem zostać pisarzem, ale byliśmy ubodzy i nie stać nas było na maszynę do pisania :) i czytając o moich podróżach pamiętajcie .... nieszczęściem ludzkości jest szczelność czaszki ludzkiej.
Nie wiem jak długo i jak często będę pisał. Wiem jedno , ja zraniłem wiele osób i mnie zraniono, popełniłem wiele błędów, niestety czasu nie cofnę , ale wiem że czeka mnie nowa podróż i w dużym stopniu zależy ode mnie jaka ona będzie.
Nie mam konkretnego celu pisząc bloga, to po prostu kolejna podróż, ale jeżeli chociaż jedna osoba poczułaby się lepiej, i zmotywowałoby ją to do pozytywnych zmian i działania,to znaczy że było warto.
Trochę wcześnie się obudziłem i poszedłem się wykąpać, temp powietrza i wody idealna.
Wczoraj miałem trochę bieganiny, bo Francuzy zażądały zaświadczenia od lekarza żebym mógł nurkować. Odwiedziłem Docteur Nourreddine Adjal w miasteczku Deshaies, jak ktoś ogląda ( ja raz dałem radę obejrzeć przez 5 min) angielski serial „Death in paradise„ albo „ Smierc pod palmami„ w naszej mowie, to pozna miejsce , bo większość nagrywana w Deshaies albo okolicach , dwie godzinki czekania, w przychodni była klima, ale przyszła kobitka z maluchem który darł się cały czas, może nie przepadał za Docteur. Wymykałem się co chwile na zewnątrz żeby jakoś to przetrwać i udało mi się zdjąć gada
Co ja się namordowałem, niestety moja lunetka za mała , musiałem wleźć na samochód żeby się do niego jakoś zbliżyć, kolega to ma sprzęt i lunetę to by go z kilometra zdjął, a podobno jaka luneta to i cala reszta:) a ja się swojej nie wstydzę, taką Bozia taką dała i dobrze Zaświadczenie dostałem a docteur powiedział ze jestem okazem zdrowia, gejem raczej nie był a kasy tez nie chciał pożyczyć, czyli raczej nie kłamał.
No i ruszyłem na zwiedzanie Deshaies, fajne miasteczko nad zatoczką , wciśnięte między pagórki.
… zachciało mi się do kibelka, patrzę, o jest, no nie ! to kościół adwentystów ? a z daleka wyglądał jak toaleta, zbyt wielu tych adwentystów to tu nie ma, dwóch , ale za to każdy ma osobne wejście Dowiedziałem się ciekawej rzeczy, ze mam na imie „ Mesje„ , bo caly czas do mnie tylko: Mesje i Mesje, bonżur mesje , arewułar Mesje, nawet mi się to spodobało, ale szok przeżyłem jak się dowiedziałem ze znają mojego kolegę ze szkoły: sawa to , sawa tamto, no nie , to historie o nim dotarły aż tu ?, ja rozumiem, ze był duży, ale żeby to dotarło aż za morza i oceany ?!, sawa bię , haha
… a tu miejscowy osteopata i znawca medycyny chińskiej
Mają tu ciekawy zwyczaj, jak robią zakupy, to się zatrzymują tamując cały ruch , a za nimi wszyscy grzecznie czekają i się nikt nie wk… i nawet nie trąbi
Ale straż miejską też mają
Wolność, równość i braterstwo, to to rozumiem, w takim hotelu to trzeba się koniecznie zatrzymać
Wcale nie są gorsi od nas i pomniki też stawiają
Ale przeżyłem szoka, idę sobie idę , patrzę a tu restauracyjka „Lulu„ , no k… m…!!!
Taki kawał człowiek jedzie a to się za nim ciągnie , haha ( wtajemniczeni wiedzą o co chodzi), do tego zamknięta , no ja wiem że zamknięta, najlepsze jest to że ona nigdy nie była otwarta, haha
Tak że kochani, jak będziecie mieli po drodze to wpadajcie do Deshies.
…no cóż ja mogę Wam napisać, , mieszkałem w trzech różnych krajach,przeprowadzałem się dotychczas może jakieś trzydzieści razy i to liczę tylko miejsca gdzie zakotwiczyłem dłużej niż trzy miesiące, od wiosek po wielomilionowe miasta, od ´´komunalek ze wspólną kuchnia, łazienką, karaluchami pluskwami, po luksusowe apartamenty, łatwiej mi powiedzieć czym się nie zajmowałem i czego nie robiłem, niż czym się zajmowałem I jak już myślałem że znalazłem swoje miejsce, i że odnalazłem szczęście i spokój , to przychodził kataklizm , i znowu rozpoczynałem nową podróż fizyczną i mentalną
Warning: Attempt to read property "first_name" on bool in /customers/f/0/6/podrozemaleiduze.eu/httpd.www/wp-content/themes/onecom-ilotheme/inc/core_functions.php on line 86
Warning: Attempt to read property "last_name" on bool in /customers/f/0/6/podrozemaleiduze.eu/httpd.www/wp-content/themes/onecom-ilotheme/inc/core_functions.php on line 86
Warning: Attempt to read property "display_name" on bool in /customers/f/0/6/podrozemaleiduze.eu/httpd.www/wp-content/themes/onecom-ilotheme/inc/core_functions.php on line 89