kształcącą , nigdy
bym nie przypuszczał że flamingi zimują na Cyprze. Na wyspie są dwa słone
jeziora gdzie można zobaczyć stada brodzących flamingów, jedno koło Limassol, a
drugie koło Larnaki. Z Pafhos do Larnaki to jakaś godzinka drogi jadąc
autostradą. Tym razem niedoskonałość GPS okazała się całkiem pomyślna, nie planując
trafiłem do Petra tou Romiou czyli Skały Afrodyty.

Zwiedziłem malownicze miasteczko
Pissouri , którego zabudowania i uliczki zwieńczają wierzchołek góry.

To od nazwy tego
miasteczka pochodzi słowo pisuar , (wg kronik starogreckich ). Pierwsze pisuary pojawiły się w Polsce
na Wawelu za
czasów króla Zygmunta
Starego . Wszystko dzięki królowej Bonie , która
przywiozła ten pomysł ze swojej ojczyzny –
Włoch. Nawet po dzień dzisiejszy uchowało się powiedzenie
„Na Wawelu Zygmunt Stary czyści swoje pisuary”.

Zbliżając się do celu mojej podróży trafiłem do Akrotiri – brytyjskiej suwerennej bazy
wojskowej , mającej formalnie status terytorium zamorskiego. Wszędzie zakazy fotografowania i ostrzeżenia
o egzekwowaniu prawa Wielkiej Brytanii.

Akrotiri to tez wioska nad jeziorem.

Flamingi były ledwo widoczne , żeby zrobić
lepsze zdjęcia wlazłem do jeziora i szedłem jakieś kilkaset metrów, jeziorko
jest płytkie a woda ciepła, dno pokryte było kożuchem śliskiej mazi,

posuwałem się
ślizgiem w kierunku stadka asekurując przed upadkiem, niestety ptaszyska się oddalały,
udało mi się podejść na odległość kilkuset metrów.

nawet najlepsze Zoo nie zastąpi spotkania ze zwierzętami w ich naturalnym środowisku.

a tu link do reszt zdjęć z wyprawy

https://zdjecia.podrozemaleiduze.eu/#collection/405950