No i cóż ja
mam Wam napisać, to jeszcze jedna z tych „podróży„ którą planowałem, czy chciałem
zrobić, ale po prostu już przestałem chcieć , tylko pojechałem, niestety nie było
osoby która mogłaby mnie oprowadzić i opowiedzieć o działalności, bo akurat miały
wolne i dlatego tez nie chciano abym podawał link do strony schroniska, po
prostu jakby się bali ze napisze cos negatywnego i na nic zdały się moje tłumaczenia,
akurat robili remonty wybiegów i uważali ze to będzie źle wyglądało.

Osobiście uważam
ze ten sierociniec dla psów i kotów jest bardzo dobrze prowadzony i ze
zwierzaki maja bardzo dobre warunki, ale po wielu było widać ze są „straumatyzowane„
i musiały wiele przejść , niektóre się cieszyły skakały , czuć było tę tęsknotę
za kontaktem z człowiekiem inne były apatyczne albo agresywne.

Podobnie jak
u ludzi Łatwo stracić zaufanie zwierzaka, ale je odbudować ?, to czasami nie możliwe,
można je tylko zaleczyć.

Można im
pomoc w różny sposób, i najlepszy to adoptować, ale tez są ludzie którzy przywożą
karmę, albo przyjeżdżają żeby je wyprowadzać na spacery.

Oczywiście to
jest moje zdanie, ale warto pomagać takim schroniskom albo organizacjom które pomagają,
i wydaje mi się ze czasami to lepiej pomagać zwierzętom niż ludziom,

bo mimo że
człowiek to jedno z najwspanialszych stworzeń, to tak samo jedno z
najpodlejszych, bo chyba jako jedyne może skrzywdzić innego człowieka albo
stworzenie z premedytacją i będąc w pełni
świadomym.

I jak się patrzy
na te psy w klatkach , to ma się takie wrażenie jak by to byli więźniowie, chociaż
nie popełnili żadnego przestępstwa, a ich jedyne przewinienie to, to ze po
prostu przestały kogoś bawić i już nie są kochane, na szczęście większość z
nich, tak jak mówiła mi kierowniczka, po adaptacji, resocjalizacji i
sprawdzeniu przyszłych właścicieli trafia do fajnych domów i rodzin.A tu możecie zobaczyć wszystkie które „ zfocilem„

https://zdjecia.podrozemaleiduze.eu/#collection/35

smiley